Notka ta jest naturalnym dokończeniem poprzedniej („Smoleński specnaz…). Ale nie tylko. Spina ona także informacje dotyczące obecności sił specjalnych na Siewiernym z aktywnością środwisk mundurowych wywodzących się z Tweru.
W dalszych poszukiwaniach okazało się bowiem (patrz: komentarze do „Smoleńskiego specnazu…), że o poranku 10.04.2010. na Siewiernym były nie tylko siły specnazu. Było również szefostwo smoleńskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa. A ono z kolei – jak najściślej związane okazuje się być właśnie z Twerem.
Porównanie zdjęć Olega Konopliowa, które są dostępne w sieci (patrz zestaw zdjęć powyżej), z filmikiem puszczonym dnia 10.04.2010. w japońskiej TV [http://www.youtube.com/watch?v=B9zdAT6CKwI ] : czas od 0:46, kiedy widać 2 idących w stronę kamerzysty mężczyzn, wydaje się wskazywać wprost na płk. O. Konopliowa, który widoczny jest na filmie (po prawej stronie patrzącego). Początkowo mężczyźni wydają się nie dostrzegać kamerzysty. Kiedy się orientują, płk. Konopliow odruchowo odwraca się bokiem i tyłem, mężczyzna w czapeczce agresywnie wydaje się namierzać na kamerzystę. Gdyby nie pojawiający się "zza krzaków", nieco od lewej strony, funkcjonariusz w stroju doskonale maskującym jego obecność, kto wie, czym dla operatora kamery skończyłoby się to spotkanie.
Relacja ze Smoleńska – pokazywana przez japońską telewizję – wyemitowana została w TV rosyjskiej na kanale „Rosja24” o godz. 13:04, t.j. o 11:04 czasu polskiego. Na relację tę składają się zarówno migawki ujęć dziennikarzy będących w Smoleńsku, jak i fragmenty filmu Sławomira Wiśniewskiego (vel Śliwińskiego), puszczonego po raz pierwszy w polskiej i rosyjskiej TV ok. 12:30 (10:30 cz. pol.).
Na tej podstawie trudno, oczywiście, wnioskować jednoznacznie, czy szef smoleńskiej FSB, dzisiaj już generał-major Oleg Konopliow, na Siewiernym był od wczesnego poranka, czy też przyjechał „na inspekcję” dopiero PO rzekomej „katastrofie” polskiego Tu-154. Faktem pozostaje jedynie to, że BYŁ na miejscu.
*****
Cóż wspólnego ma O. Konopliow z Twerem? Podstawowe informacje też zostały wpisane pod poprzednią notką. By jednak nie zagubiły się wśród innych komentarzy, zostały tutaj ponownie przywołane
Ur. 1964, jest abslowentem twerskiego (wówczas: kalinińskiego) Instytutu Politechnicznego oraz Akademii FSB (KGB). Od 1986 r. pracował w organach bezpieczeństwa. Do czasu objęcia szefostwa w Smoleńsku w dniu 5. kwietnia 2010., był pierwszym z-cą szefa zarządu FSB Rosji na oblast’ twerską
[ http://www.smolgazeta.ru/sluzba/3022-na-smolenshhine-novyj-nachalnik-ufsb.html ]
Wynikałoby z tego wyraźnie i jednoznacznie, że w okresie: sierpień 2007 - kwiecień 2010 płk. O. Konopliow był zastępcą gen.-majora K. Morewa [ zob. poprzednie notki "Rosyjskie samobójstwa i awanse" ], tego samego, który w dniu 26.08.2011. popełnić miał rzekomo samobójstwo. Ponieważ jednak nie znalazłam (do dnia 31.08.2011.) informacji o odbyciu – gdziekolwiek, także poza Twerem – uroczystości pogrzebowych gen, K. Morewa, planowanych początkowo na poniedziałek 29.08.2011., nie mam ŻADNEJ pewności, że gen. Morew: 1. w ogóle został zabity/popełnił samobójstwo; 2. że pogrzeb w ogóle się odbył. O całej sprawie i ewentualnych kierunkach toczącego się rzekomo śledztwa, także nic nie wiadomo po 26-27.08.2011.
Można założyć, że gen. K. Morew, pracując przez cały swój okres pobytu w Twerze (od sierpnia 2007 r.) z płk. Olegiem Konopliowem, wiedział, do jakiej akcji na terenie Smoleńska delegowany jest jego zastępca. W firmie, w której obaj pracowali, o takich rzeczach po prostu się wie. Może nie wszystko, jeśli są to akcje „dyskretne”, ale z reguły wiadomo, kto i co.
Można założyć również, że panowie płk. O. Konopliow i gen. K. Morew utrzymywali z sobą kontakty także po dniu 10.04.2010.
Można więc tym samym postawić hipotezę, że gen. K. Morew sporo mógł wiedzieć o tym, co się wydarzyło - lub nie wydarzyło w Smoleńsku 10.04.2010. Rzucałoby to nowe światło na okoliczności śmierci gen. K. Morewa.
Jeśli, oczywiście, dnia 26.08.2011. rzeczywiście zginął.
